piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 1. „Coś więcej niż przyjaciel”



Hejka.
Postanowiłam, że skoro mój blog stoi już tydzień, a wy się prawie wcale nie udzielacie (tak wiem, jestem niecierpliwa) to sama coś dodam… może wreszcie coś będziecie do mnie wysyłać… Tak więc:
Oto pierwszy rozdział mojego pierwszego fan Ficka „Jesteśmy Kwita”. Na forum Yaoilove.jun.pl jest mój „debiut”, ale to były marne początki, więc tutaj, na bloga, wstawię poprawioną wersje opowiadania.  Ten rozdział chyba najbardziej zmienię, gdyż chyba nie przekazałam wam wcześniej takiego Zelo jakiego chciałam ^^’. Co do fabuły to nic się nie zmieni. Tak więc – I hope you enjoy it.


Rozdział 1. „Coś więcej niż przyjaciel”

Autor: Felixa
Gatunek: Yaoi, romans, wieloczęściowy
Ilość słów: 784
Ostrzeżenia: ee.. okropnie napisane?


ZELO POV. <Singapur. Czas nagrywania „MTV Diary”>

Minęło już trochę czasu od debiutu. Ciężkie treningi, codzienne spotkania sprawiły, że zdążyłem poznać najdrobniejszy szczegół osobowości każdego z członków. Nigdy się zbytnio nie udzielałem, a jednak staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. Te chwile, gdy razem tańczyliśmy. Pamiętam je jakby to było wczoraj. Co chwilę się wygłupialiśmy urozmaicając każdą sekundę wspólnie spędzonego dnia. Tworzyliśmy wspomnienia.

Tamtego dnia dostałem w swoje ręce kamerę. Daehyun rzadko kiedy oddawał komuś aparat, więc okazje trzeba było wykorzystać jak najlepiej. Najchętniej znowu nagrałbym jak tańczymy, ale zostałem sam w pokoju, gdy Jongup wykorzystywał swoje pierwszeństwo korzystania z łazienki. Zrezygnowany usiadłem na łóżku i ze znudzeniem na twarzy oglądałem kamerę ze wszystkich stron. Przeczuwałem bliską śmierć bezrobocia, więc bez zastanowienia wyparowałem z pomieszczenia. Rozejrzałem się po korytarzu. Pusto i – jak zwykle – nudno. Jedyną rozsądną decyzją było pójście do Banga i Chana (bo znając życie Daehyun, na widok kamery, bez zastanowienia rzuciłby się na mnie by mi ją odebrać). Chcąc zrobić kawał hyungom podszedłem do drzwi i lekko je uchyliłem. Przez powstałą przestrzeń wysunąłem obiektyw słysząc szmery i niezrozumiałe szepty. Stałem tak przez chwilę i z chytrym uśmieszkiem wróciłem na swoje łóżko. Odtworzyłem to co nagrałem i z wrażenia automatycznie otworzyły mi się usta. Wstrzymałem oddech widząc na jednym łóżku półnagiego Himchana i niemalże leżącego na nim Banga, który z rozbawieniem szeptał coś do ucha młodszego bawiąc się przy tym jego sutkiem. Him odpowiadał na to ciepłym uśmiechem. Jednak gdy zobaczyłem, że ręka starszego wędruję niżej, zahaczając przy okazji o bokserki Chana, poczułem jak źrenice się rozszerzyły się pod wpływem emocji i niekontrolowanie krzyknąłem „hyung! Co ty robisz?!”. Nim do czegokolwiek doszło, nagranie się skończyło, a  ja nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem, a głuchą ciszę przerwał głoś Jonga „już kończę”. Mały komizm sytuacji nie przeszkodził mi w gwałtownym wyjściu z pokoju. Cicho przeszedłem przez korytarz i przez chwilę jeszcze stałem przed drzwiami. Tak jak myślałem, usłyszałem ciche, ale wyraźnie słyszalne, przyspieszone oddechy. A może była to moja wyobraźnia? Ciekawy uchyliłem drzwi i wychyliłem głowę. Pomimo wszystko byłem zaskoczony widokiem nagiego Himchana, który siedział na biodrach starszego. Szybko podniosłem wzrok na cztery czarne kropki zwrócone ku mnie na tle przepoconej, różowej skóry, która aż paliła się ze wstydu. Tak bardzo przyłapani na gorącym uczynku. Speszony zamknąłem drzwi i już chciałem wrócić do pokoju, gdy dotarło do mnie w jakim jestem stanie. Ciasność w spodniach nie wróżyła dobrze, zwłaszcza, że hyung zapewne wyszedł z łazienki i właśnie siedzi w pokoju. Ale przez chwilę do mojej głowy wparował inny problem. Mianowicie nie to, jak Jongup zareagowałby na widok moich spodni, a to, co tak naprawdę doprowadziło do tego. Ba, właśnie widziałem dwóch mężczyzn w jednym łóżku.. i to jakich mężczyzn. Nagle szybko złapałem za klamkę i z nieziemską prędkością wparowałem do pokoju i biorąc przy okazji piżame, wbiegłem do łazienki z nadzieją, że JongUp mnie nie zobaczył. Oparłem się o drzwi i głośno westchnąłem. Przed oczami wciąż ukazywały mi się obrazy sprzed paru chwil. Podszedłem do wanny i odkręciłem wodę. Gdy pojemnik był już pełny, zanurzyłem się cały w wodzie i porządnie się wykąpałem.

Obudziła mnie otaczająca mnie, zimna woda. Była chyba wciąż noc, bo w hotelu było cicho. Szybko wyszedłem z wanny i zdrętwiałe mięśnie dały się we znaki. Ubrałem się w piżamę i z nadzieją, że Moon jeszcze śpi wyjrzałem przez drzwi. O dziwo w ogóle nie było go w pokoju, lecz ostrożnie zacząłem zmierzać w stronę łóżka, bo niestety mały się jeszcze nie uspokoił. Na nowo zacząłem rozmyślać o wszystkim, a raczej nie wiedziałem co o tym sądzić. Zacząłem szukać kamery, którą zostawiłem w pobliżu. Gdy początkowo nie mogłem zlokalizować przedmiotu ogarną mnie strach. Tego nagrania nie może ujrzeć dosłownie nikt. Co gorsza, gdyby poszło do MTV to chyba nie wybaczyłbym sobie takiej porażki dla życia zespołu i moich przyjaciół. Gorączkowo przebierałem kołdrę, poduszkę i prześcieradło. Twarz i ręce zaczęły mi się pocić, a gdy dotarło do mnie, że nie ma kamery tam, gdzie ją zostawiłem, zrezygnowany położyłem się na łóżku. Nagle mój wzrok przykuła mała czarna plama na podłodze. Odetchnąłem z ulgą widząc, że to kamera. Już spokojny miałem po nią pójść, ale ni stąd ni z owąd przede mną znalazł się JongUp. Patrzył się na mnie nie pewnie, jakby coś chciał powiedzieć, ale nie mógł. Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem, gdy ten powoli zaczął się do mnie zbliżać. Odruchowo sam zacząłem się cofać, ale poczułem na plecach miękkość poduszki. Nie wiedziałem co począć. Nim cokolwiek zrobiłem twarz Moona była na tyle blisko, że nasze nosy niemal się dotykały. Przed oczami wciąż miałem Banga i Himchana. Podniosłem rękę, nie wiedząc, czy go odepchnąć, czy wręcz przeciwnie. Ciszę w pokoju wypełnił artystyczne, sztuczne cmoknięcie w okolicach warg, ale na ustach nic nie poczułem.
- H-hyung! Co ty robisz?! – wyjąkałem przerażony
___________________________________________________

Ogólnie to nie wiem czy cokolwiek zmieniłam. Ilość słów niewiele się powiększyła, a miałam zamiar wstawić wiele opisów. Ale nic na siłę, była to krótka sytuacja, nie chciałam go przesycić. Wiem, że pierwszy rozdział jest nudny i nie dzieje się w nim nic nadzwyczajnego, co by pokuszało do zaglądania tu znowu, ale przypominam, że tutaj nie będę wstawiała tylko moich „dzieł”, będzie to blog „Od BABY dla BABY”. Blog sam w sobie jest jeszcze w budowie, a by ją dokończyć jesteście mi bardzo potrzebni. Mianowicie: wiem jak bardzo uciążliwy jest fakt, że może w tej wielkiej sieci zwanej Internetem jest więcej opowiadań o naszych kochanych króliczkach. Tak więc komunikat do Was : Jeżeli znacie jakieś blogi/fora/strony, które mają w sobie jedno lub więcej opowiadań o B.A.P, prosiłabym do wiadomość na maila lub w komentarzu, gdyż chciałabym tu zrobić takie wielkie skupisko, by nikogo nic nie ominęło. Jest to właśnie jeden z punktów programu „Od BABY dla BABY” i mam jeszcze więcej pomysłów by umilić wam życie, ale po kolei ;3

4 komentarze:

  1. Cześć! Czytając to moje myślałam, że moje oczy wyskoczą, gdy Bang i Hime...oni...o Boże! Nie wiem dlaczego ale wcieliłam się w Zela i dla mnie było to jeden wielki szok. Super napisane. Bardzo mi się podoba, naprawdę. Brak mi słów. Dziękuję, że czytasz mojego bloga. To dla mnie wiele znaczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omoo..!
      Dziękuję za komentarz ;3
      Bardzo się cieszę, że to się komuś spodobało ;3
      Twój blog jest niesamowity, nie mogłabym go tak pominąć ^ ^''

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo! Z niecierpliwością będę czekać na kolejny rozdział. No i zapraszam do komentowania u mnie ^^

      Usuń
  2. Boże to jest cudowne! *-*

    OdpowiedzUsuń