poniedziałek, 17 marca 2014

[LiveLife] Rozdział 4.

Witam wszystkich <3
Achh... nie wyrobiłam się przed północą, ale uznajmy, że to post z zeszłego tygodnia xD Ja naprawdę staram się dodawać jeden post tygodniowo ;__; Ale mam usprawiedliwienie! W następnym tygodniu mam 5 sprawdzianów D: No ale koniec narzekania, zapraszam do czytania. (wow jaki rym wow)

Rozdział 4.



Autor: PKLAUDKAA
Gatunek: Wieloczęściowy,
Ilość słów: 1355
Ostrzeżenia: Raczej brak ;)




Zelo
Wczoraj nie zadzwoniła. Czekałem i czekałem. Nic. Ja też nie zadzwoniłem, sam nie wiem czemu. Ciągle myślę tylko o tej dziewczynie. O jej oczach, pełnych radości, a jednak właśnie w jej oczach widać było, że czegoś jej brakuje. Gdy wycierałem jej usta, spojrzałem w te oczy, tak głębokie, przepełnione szczęściem i smutkiem zarazem.
- Hej! Młody! - usłyszałem głos mojego przyjaciela, Banga - co z tobą? Zawsze przykładasz się do ćwiczeń, a dzisiaj co? Nie wyspałeś się, dzieciaku?
- Wal się, frajerze - odpowiedziałem uśmiechając się szyderczo - Mimo, że mi się nie chce, wciąż jestem lepszy od ciebie! - wstałem i zacząłem się śmiać.
- Co powiedziałeś?- Bang rzucił się na mnie. Przepychaliśmy się i siłowaliśmy, oczywiście dla żartów. Gdy nagle usłyszałem niezadowolony, wręcz oburzony głos głównego wokalisty - Youngjae.
- No jasne, teraz to każdy ma siłę. Na wygłupy to macie energie, a do roboty to nikt!
- Czego drzesz mordę? - powiedział zaspany Daehyun. Nagle każdy z nasz zaczął się bić z każdym. Naszą salę treningową można było opisać jednym słowem: chaos. Tarzaliśmy się po podłodze, rzucaliśmy wszyscy na jednego. W trochę brutalnej zabawie, przerwał nam dźwięk telefonu. Podbiegłem zobaczyć kto dzwoni. Tak! To Klaudia. Ucieszyłem się, ale zauważyłem jak ręce zaczęły mi drżeć ze stresu. Chłopcy przyglądali się mi zdziwieni.
- Odbierzesz wreszcie? - zapytał Jongup, który właśnie co wszedł do sali.
- Halo?
- Cześć, Zelo. Tu Klaudia - odezwał się damski głos po drugiej stronie słuchawki.
- Cześć, Klaudia. Co słychać? - odpowiedziałem.
- Dobrze. Dziękuję. Dzwonię, żeby zapytać, czy wciąż mogę przyjść na waszą próbę. Twoją próbę? - Gdy to usłyszałem poczułem się bardzo szczęśliwy.
- Jasne, będę zaszczycony.
- Dobrze, w takim razie może za godzinę? - zapytała.
- Za godzinę - odpowiedziałem pewnie.
Gdy dziewczyna się rozłączyła, na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Jednak gdy się odwróciłem w stronę przyjaciół, szybko spoważniałem. Zobaczyłem jak cała piątka patrzy się na mnie z szeroko otworzonymi oczami.
- Na co się tak gapicie? - zapytałem
- Zelo? Kto to był? I gdzie idziesz za godzinę? - powiedział  Jongup, spoglądając na mnie podejrzanym wzrokiem.
- Idzie? On nigdzie nie idzie, przecież mamy trening - odrzekł Himchan, który sam dopiero co zaspany pojawił się w sali.
- Uspokójcie się wszyscy i dajcie mu dojść do słowa - odrzekł najspokojniejszy Bang.
- Nigdzie nie idę, zaprosiłem moją przyjaciółkę na nasz trening, chyba nie macie nic przeciwko? - zapytałem z szyderczym uśmieszkiem.
- Dziewczyna? U nas? - zaczął przeraźliwie stękać Jongup.
- Bardzo dobrze - Uśmiechnął się Daehyun - wiem jak rozmawiać i jak zdobywać kobiety.
- Nawet o tym nie myśl - powiedziałem z poważną miną.
Po paru minutach przerażenia Jongupa, spokoju Banga, głupich komentarzy Himchana i Daehyuna, każdy spoważniał i zaczęliśmy trening. Tańczyłem najlepiej jak mogłem, starałem się dać z siebie wszystko. Słuchałem muzyki i całym sercem poruszałem się w jej takt. Jakbym był w transie. Nagle spostrzegłem ze na sali tańczę tylko ja, gdzie są chłopacy? W odbiciu lustra, zauważyłem jak inni ustawili się w gromadce. Czyżby już przyszła?
D(Di)
Postanowiłam zadzwonić do Zelo, ponieważ naprawdę zależało mi na tej przyjaźni. Obawiałam się bardzo, sama nawet nie wiem czego. Może tego, że się w nim zakocham?
Gdy odebrał  wydawał być się naprawdę szczęśliwy z powodu mojego telefonu. Zdziwiło mnie to ponieważ nie dzwonił, więc myślałam, że mu nie zależy. Myliłam się.  Kiedy  rozłączyłam się, w mojej głowie widniała tylko myśl, że to już za godzinę. Ubrałam się w biały obcisły t-shirt z dekoltem, luźne jeansowe biodrówki oraz czarną bluzę na suwak z kapturem. Na nogi założyłam czerwone trampki. Moje długie brązowe włosy ze złotymi końcówkami, spięłam  w wysoki kucyk. Wsiadłam w samochód i ruszyłam w drogę. Gdy pojawiłam się przed studiem, poczułam lekki stres. Gdy weszłam do środka, miło powitała mnie jakaś kobieta, zapewne właścicielka.
- Słucham panią, w czym mogę pomóc - powiedziała z uśmiechem na ustach.
- Szukam chłopaka na którego mówią Zelo, z zespołu B.A.P. Powinien mieć tu trening - powiedziałam skrępowana
-A tak, Junhong mówił, że spodziewa się pani. Proszę za mną - A więc Junhong, tak ma na imię Zelo. Ruszyłam więc za miłą kobietą. Szłam długim wąskim korytarzem, co jakiś czas spotykałam szerokie oszklone drzwi. Za drzwiami widziałam różne grupy, które ćwiczyły lub szlifowały swój układ taneczny. Niektórzy też dopiero się go uczyli.
- To tutaj - wskazała kolejne drzwi. Tutaj też widziałam tańczącą grupę, niczym nie różniła się od innych. Nagle zauważyłam znaną mi postać chłopaka. Przyglądałam się mu uważnie. Każdy jego ruch sprawiał u mnie zachwyt. Naprawdę dobrze tańczy. Nie spodziewałam się, że aż tak dobrze. Przyglądałam się tak przez całą piosenkę (wydaję mi się, że to układ do jednego z ich utworu). Oczywiście, nie mogłam nie zauważyć innych członków zespołu, którzy poruszali się seksownie i męsko zarazem. Gdy w tańcu pojawił się ruch, w którym piosenkarze poruszali biodrami, poczułam jak moje policzki zaczęły się czerwienić. Kiedy piosenka się skończyła, jeden z tancerzy, postanowił napić się wody. Odwrócił się i wtedy mnie zauważył. Uśmiechnął się szeroko. Wraz ze swoją butelką wody podbiegł mi otworzyć. Inni nawet nie zauważyli jego nieobecności. Bardzo przykładali się do ćwiczeń.
- Cześć, długo się nam przyglądasz? - zapytał chłopak.
- Nie, nie. Mogłam wejść wcześniej, ale nie chciałam przeszkadzać - odpowiedziałam uśmiechając się nieśmiało.
- To nic, jeśli byś przeszkodziła, czekaliśmy na ciebie. Mam na imię Yongguk. Możesz na mnie mówić Bang, jak każdy - uśmiechnął się szeroko. Przyglądając się chłopakowi, zauważyłam jak bardzo jest umięśniony. Miał bardzo obcisły czarny t-shirt na ramiączka.  Dobrze było widać jak silne są ramiona mężczyzny. Napawałam się tym widokiem, gdy poczułam na sobie rozbawione spojrzenie Banga.
- Ja mam na imię Klaudia, ale możesz mi mówić D(Di) - spojrzałam, na wciąż szeroko uśmiechniętego chłopaka - Jak każdy
- A co ty tu...? - wybiegł z sali chłopak z czarnymi małymi oczami - Oo. A o to słynna Klaudia - zbadał mnie spojrzeniem od stóp do głowy, przyglądając się mi delikatnie oblizał usta. Poczułam się trochę niezręcznie. Jednak mimo to uśmiechnęłam się nieśmiało.
- Himchan! - Bang uderzył w ramie swojego kolegę, po czym dodał - To jest właśnie Himchan, nie przejmuj się jego dziwnym zachowaniem - Himchan podszedł do mnie chwycił mnie za rękę i delikatnie złożył na niej pocałunek
- Witam panią - powiedział uśmiechając się zalotnie
- Cześć, Himchan - odpowiedziałam.
- Chodź - chwycił mnie za rękę Bang - poznasz resztę. Gdy weszłam do środka od razu otoczyło mnie trzech chłopaków. Jednak wśród muzyków którzy wypytywali mnie o imię i inne moje dane, nie widziałam Zelo. Po chwili zauważyłam jak jego blond włosy przebijały się przez kolegów, jak słońce przebija się przez chmury w ciepły wiosenny dzień.
- Jesteś już - powiedział chłopak, który wreszcie pojawił się blisko przede mną - Cześć
- Cześć - uśmiechnęłam się - widziałam jak tańczysz, nie przypuszczałam, że aż  tak dobrze - Gdy to powiedziałam poczułam na sobie spojrzenia innych członków zespołu, którzy najwyraźniej także oczekiwali komplementów.
- Wszyscy bardzo dobrze tańczycie, jestem pod wrażeniem - dodałam po chwili.
- Napijesz się czegoś? - zapytał mnie  Youngjae, który miał bardzo uroczy uśmiech,  sprawiał wrażenie pogodnej osoby. Każdy z chłopaków sprawiał wrażenie dobrej, pogodnej osoby.
- Nie, dziękuję - odpowiedziałam machając ręką - Nawet się nie przedstawiłam. Mam na imię Klaudia, ale możecie na mnie mówić D. Pochodzę z Polski. Jestem malarzem, ale dorabiam sobie jako charakteryzator-wizażystka. Dzięki waszemu koledze, mam miesiąc wolnego - spojrzałam na Junhonga, pokazując wszystkim mój gips. Chłopak podrapał się po głowie, robiąc słodką minkę w rodzaju "co złego to nie ja". Uśmiechnęłam się.
- Tak, tak, już wszytko to wiemy - przewrócił oczami Bang.
- Zelo kiedyś opowiadał nam cały czas o gwiazdach - podszedł do mnie Deahyun, obejmując mnie za ramie
- Teraz cały czas opowiada o tobie i o gwiazdach.
 Zelo lekko się zaczerwienił. Cały czas spędzony z chłopakami zleciał mi bardzo miło oraz niestety szybko. Cały czas żartowaliśmy, śmialiśmy się. Rozmawialiśmy o rzeczach ważnych oraz mniej ważnych. Chłopcy starali się, nauczyć mnie tańczyć do ich piosenek. Nawet nie szło mi najgorzej. Już wtedy wiedziałam, że jest to początek nowej niezwykłej przyjaźni. Tylko nie wiedziałam jeszcze jak bardzo zmieni się moje życie.


3 komentarze:

  1. Jakie to super jest, o jaaaaaa, uwielbiam to w jakis sposób piszesz, pokazuj więcej swoich cudownych fanficków <333

    OdpowiedzUsuń
  2. No więc tak! Wpadłam na chwilę, zeby tylko przeczytać, ale dłuższy komentarz zostawię jutro, czy tam w inny dzień, bo sama rozumiesz...szkoła ;-;~ opowiadanie jest good! Nawet bardzo! Ale większość mojego zdania, napiszę w kolejnym komentarzu. Czekam z niecierpliwością na kolejny! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ale to bardzo mi się podobały wszystkie rozdziały *o* To jest po prostu super :D Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów ^^ Weny ;3

    OdpowiedzUsuń